DYZEE

dyzee1.jpgCo słychać Dyzee? Czy mógłbyś się przedstawić?

Jak leci Style2ouf! Nazywam się Dyzee z SuperNaturalz Klan z Toronto, Kanady. Urodziłem się w 1979 roku i zacząłem tańczyć w latach 1993-1994.

Powiedz coś o swojej ekipie SuperNaturalz. Kto ją obecnie reprezentuje?

SuperNaturalz jako ekipa bboyów powstała w 1992 roku. Pierwsi członkowie byli bandziorami i gangsterami, tak jak ludzie z niebezpiecznego rejonu Toronto nazywanego Scarborough (okręg blizn). Wszyscy z nich tańczyli w nieprzyjaznym miejscu, stacji kolejowej i czasami w klubach. Część składu było oldscholowymi tancerzami, którzy po prostu powrócili do breakingu. Ostatecznie wielu z nich „przeszło na emeryturę”, opuściło ekipę albo wpadło w duże kłopoty. Pozostali tancerze, aby utrzymać skład przy życiu przyjęli nowych członków takich jak ja, Megas, Heist i kilku innych. Kilka lat później, każdy z nas poszedł własną droga. Megas przyłączył się do Boogie Brats, ja wyjechałem na Filipiny na 6 miesięcy. Kiedy wróciłem zaczęliśmy trzecie pokolenie SuperNaturalz, a kilka lat później była już czwarta generacja z ludźmi z poza Toronto, takimi jak Jester, Abgirl, Jessefeecks. Ostatecznie zrodziła się piąta generacja próbująca nauczać nowe dzieciaki. Niestety, SuperNaturalz nie było nigdy stała ekipą, z powodu różnic między jej członkami. Jednakże od momentu kiedy wszyscy się poznali, wczesnych lat młodzieńczych, ekipa jest jak rodzina. Jest taniec innych ludzi, ale zawsze kontynuujemy i podtrzymujemy nazwę i style SuperNaturalz.

Jak wygląda scena w Kanadzie. Czy można ją porównać do USA?

Scena w Kanadzie jest dobra! Jakkolwiek wielu ludzie skupia się tylko na stylu, nie na wielu ruchach czy trikach, Każda scena jest różna, tutaj w Toronto, jest taka stara zasada: jeśli batelkujesz się ze mną, jesteśmy dla siebie wrogami. Wracając do wczesnych lat dziewięćdziesiątych dużo tancerzy było bandziorami, więc mieli oni negatywne postawy. Takie podejście jest kontynuowane w Toronto, jednak to się zmienia na lepsze. Styl Toronto był bardzo autentyczny, pierwotny, używało się tylko własnych ruchów. Legendarna ekipa z Toronto Claims stworzyła „znak kopiowania”. Mimo że, breakerzy muszą być oryginalni, także muszą korzystać ze wskazówek b-boyingu. SuperNaturalz skupiało się na posiadaniu całkowicie niesamowitego i dynamicznego stylu, który był by ciężki do skopiowania z powodu jego złożoności. Obecnie niewielu bboyów w Toronto kontynuuje tą tradycję.

Jak byś mógł opisać swój styl i jak się stawał tym, który możemy zobaczyć dzisiaj? Chodzi mi o to, że twój footwork jest jednym z najbardziej czystych i zajebistych jaki kiedykolwiek widziałem. Jak ty to trenowałeś?

Mój styl jest po prostu odzwierciedleniem tego co jest w mojej głowie i sercu. Żyjąc w Toronto, widziałem wiele ekip takich jak: Bag of Trix, Intrikit, i pierwotne SuperNaturalz. Wtedy uwierzyłem, że to co robią jest właściwą drogą do bycia bboyem. Widziałem u nich dużo footworków, trików, oryginalności w ruchach i stylu, później jarałem się flow Boogie Brats. Kiedy tańczę to chciałbym być znany tylko z tego, że używam własnych ruchów, nie tych które wykonują wszyscy. Jednakże, od czasu kiedy uczę się więcej o Bboyingu, zacząłem się uczyć się technik foundation, które pomogły mi trafiać lepiej w beat podczas moich footworków. Nigdy nie przestanę pracować nad ulepszaniem mojego stylu. Jest to bardzo trudne w praktyce, ponieważ jeśli nie będę tego praktykował zacznę tracić czucie i będę zapomniał ważne kroki i kombinacje. Właśnie przez to wiem, że trudne jest kopiowanie mojego stylu przez innych. Ponieważ jest to już dla mnie trudne po mistrzowsku zaprezentować własny styl. Lol

Kto cię zainspirował kiedy zaczynałeś bboying i kto jest twoją inspiracją obecnie?

Moją pierwsza inspiracją kiedy zaczynałem się uczyć był Crazy Legs. Nagrałem go z telewizji i próbowałem go kopiować. Następną moją inspiracją była legenda z Toronto, Gizmo z Bag of Trix/Rocksteady. Kiedy przyłączyłem się do Supernaturalz, moja ekipa stała się moją inspiracją, szczególnie Lego, który ciągle jechał i utrudniał styl, który ja kontynuowałem. Lubiłem też Ezrocka, Kenswifta i Reminda. Dzisiejszymi inspiracjami dla mnie są Kmel, Cloud, Alien Ness, nie ze względu na ich umiejętności, tylko dlatego co oni robią aby przetrwać jako tancerze. To jest bardzo trudne!

dyzee2.jpgByłaś w Korei już kilka razy i ostatnio wróciłeś z tamtąd z wielkiej bitwy 1 na 1. Jakie doświadczenia masz z tego pobytu w Korei? Jakie wnioski na temat tamtej sceny chciałbyś przekazać?

Byłem w Korei już trzy razy. Byłem tam aby sędziować. Ostatnio miałem tam niezłą zabawę! Mieszkałem w pokoju razem z BossKiem, francuskim bboyem z Vagabonds, zajebisty koleś!!! Koreańska scena jest sceną spełniających się marzeń. Moim marzeniem jest to, aby świat patrzył na bboying na profesjonalnym poziomie. Skateboarding, BMX , rolki są w telewizji i zarabiają pieniądze. Dlaczego nie możemy robić tego samego? Korea uświadomiła mi, że nic nie jest niemożliwe. Popatrz ilu zajebistych bboyów jest w Korei, ponieważ bboying jest zaakceptowany przez przemysł komercyjny. Oni starają się robić to jak najlepiej ponieważ maja duże uzasadnienie, my także powinniśmy to robić, nie trzymać bboyingu na małym poziomie, tylko pozwolić przekształcać to w coś większego i lepszego.

Przebyłeś i uczestniczyłeś w tak wielu bitwach (Red Bull Lord of the Floor, Battle of the Year, Freestyle Session, UK Championships i w wiele innych) Czy masz takie, o których nigdy nie zapomnisz? Jakieś ulubione momenty?

Oczywiście, pierwszą moją amatorską bitwą, którą wygrałem odbyła się w Toronto w 1998 roku. Nazywała się „the Unsung bboy battle”. Do tego momentu nigdy nie wygrałem ani nie uczestniczyłem w żadnych bboyowych zawodach! Moją niezapomnianą bitwą była „the Rocksteady 2001 battle”. Tylko ja byłem zaproszony na bitwę oraz16 najlepszych bboyów Ameryki. Myślę, ze trzeba było mieć wielkie szczęście, żeby tam wygrać, ale wspomnienia nigdy nie ulecą z pamięci! Nikt wtedy mnie nie znał, tylko ja znałem moje ruchy i styl! Mam nadziej, że pewnego dnia dostanę materiał z stamtąd.

Czy po udziale w tak wielu zawodach, są może jakieś, w których nie wziąłeś udziału, a chciałby wziąć? Albo czy chciałbyś mieć z kimś pokazowe bitwy, może rewanż, czy coś takiego?

Zawodami, na które chciałbym bardzo jechać jest IBE. Także chciałbym być na Evolution i Bboy Hodown. (Właśnie wybieram się na tą imprezę w grudniu!!) Chciałbym mieć jeszcze dużo bitw, ale już nie bitw 1 na 1. Obecnie czuje, że starzeje się. Haha, Może musze popracować nad swoją wytrzymałością. Jednak, z wszystkimi bboyami z którymi przegrałem chciałbym walczyć pewnego dnia!! Oni wiedzą kim są.

Żyjesz z bboyingu, co nie jest zawsze łatwe. Czy kiedykolwiek tego żałowałeś?

Nigdy nie będę żałował mojego życia. Mogę tylko żałować, że nie próbuje tego robić mocniej. Próbuje wejść w branże bboy’ingu, i pracuje nad wprowadzeniem mojego systemu sędziowania. Mam duże plany na przyszłość, więc poczekajmy i zobaczymy!

Czy będzie w przyszłości Dyzee Solo DVD lub Supernaturalz DVD? Mysle, że dużo kotów czeka na to.

Oczywiście!!! Jak mowie, mam dużo planów do spełnienia. Te DVD są jednymi z nich.

dyzee3.jpgRobisz obecnie dużo pokazów, w tym teatralnych, występujesz w reklamach czy raczej więcej uczestniczysz w bitwach w których możesz?

Chcę robić więcej pokazów i występować w reklamach, ponieważ płacą więcej pieniędzy. Nadal również uczestniczę w zawodach. Jeśli chcesz żyć z bboyingu musisz być gotowy na wszystko! Normalnie więcej zawodów sędziuje niż biorę w nich udział. Obecnie, chciałbym staczać więcej bitw, ale nie ma dużo ludzi w ekipie, żeby z nimi wygrywać. Więc obecnie bierzemy udział w bitwach z każdym kto chce, ale dla zabawy.

Jesteś zaangażowany w bboyowym filmie dokumentalnym zwanym „All out War”. Proszę powiedz coś o tym filmie dla tych, którzy jeszcze o tym nie wiedzą.

To będzie jeden z pierwszych znaczących filmów, który pokazywał będzie czym naprawdę jest bboying. Reżyser chcę podążać za i ująć jeden z najważniejszych aspektów bboyingu, którym jest bitwa. Myślę, że jedyną przyczyną dla której Bboying nie umarł w latach osiemdziesiątych, była jego wartość oparta na współzawodnictwie. To jest coś takiego jak sport lub gra, gdzie każdy chce wygrać! Film przedstawia cztery postacie. Jedna oldschoolowa, jaką jest Alien Ness, Jedna o ustalonej reputacji bboya (Ja), jeden bboy, który obecnie zdominował scenę (Machine) i jedną, która na niej robi wielkie postępy (Casper). Aby się więcej dowiedzieć sprawdź www.alloutwar.tv .

Jak się dostałeś do tego projektu?

Początkowo reżyser chciał przedstawić beef pomiędzy dwoma ekipami z Toronto SuperNaturalz i Dirty Defiant Tribe. Ten beef trwał jakieś 5 lat! Byłem jedną z niewielu osób, która próbowała pomóc temu reżyserowi. Nie miałem pojecie, że ten reżyser był niesamowitym artystą, który miał wielką reputację i szacunek. Kiedy się o tym dowiedziałem, było Wowww. Reżyser ten jeździł ze mną po całym świece na różne zawody. Ostatecznie film zmienił swój scenariusz na nowy i bardziej fascynujący.

Jakiś czas temu opowiadałeś się za systemem sędziowania w bboyingu. Czy nadal jest to aktualne? Jeśli tak, to jak powinien on wyglądać według ciebie?

W 1999 roku pierwszy raz uczestniczyłem w zawodach bboyowych w Toronto. Najtrudniejszą częścią zawodów jest ich sędziowanie. Bez względu jak bardzo wiarygodni są sędziowie, ich opinie są zawsze wątpliwe, dyskusyjne, robią oni czasami błędy. Chciałem stworzyć system, który byłby zrozumiały przez każdego i sprawiedliwy dla tancerzy. Wiem co to znaczy sędziować, uczestniczyć w bitwach i zawodach i chęć wracania na nie. W najbliższej przyszłości chcę stworzyć system dla wszystkich. Pracuje nad pokazaniem go w profesjonalny sposób. Tak jak mówiłem mam dużo planów na przyszłość... planów nie dla mnie, ale dla każdego!

Czy przyjedziesz znowu do Europy na jakieś zawody?

Mogę się tylko modlić, żeby wrócić do Europy. Kocham to miejsce.

Dzięki ci za wywiad. Jakieś pozdrowienia?

Chciałbym pozdrowić ludzi, którzy mnie wspierają we Francji i Europie. Bez was nie miałbym, żadnej motywacji aby kontynuować to i być tym kim jestem dzisiaj. Także musze pozdrowić i podziękować mojej dziewczynie za wsparcie i miłość. Nawet jeśli angażuje się w taniec, ona nadal się mną opiekuje! Ale największe pozdrowienia kieruje dla Boga. Bez Boga moje życie byłoby bezsensowne. To przez Boga moja pasja i taniec wróciły do mnie. Dziękuje Ci, pokój i miłość,

Dyzee

Wywiad przeprowadzony przez: www.style2ouf.com

Facebook:
Kategoria: hip hop, breaking
Tagi: brak
  • Dodał: radi
  • Zakceptowany: 18.09.06
  • Ostatnie zmiany: 18.07.11


© 2001 - 2024 Break.pl - Prawdziwa strona Hip-Hop'u! Zgłoś błąd | Początek strony