BBoying Lessons - Inspiracja

BBoying Lessons - Inspiracja

Kolejna już piąta odsłona Bboying Lessons to spotkanie z tematem inspiracji. Mogłoby się to wydać dość banalną tematyką, aczkolwiek nie trudno będzie się nam przekonać, iż z banałem ma niewiele wspólnego. Piąta lekcja ma za zadanie przynieść garść ważnych spostrzeżeń, o których istnieniu nie wielu początkujących bboy’ów ma świadomość, a co więcej nawet w późniejszych etapach swojego wewnętrznego rozwoju, tej świadomości również nie wypracowuje.

Będzie się ona różniła od dotychczasowych tym, iż nie ma ona za zadanie dogłębnie tłumaczyć całego zjawiska, ale zmusić do rozwinięcia już tego tematu we własnym zakresie i pomóc znaleźć swoją niepowtarzalną inspirację! Zapraszam do lektury.

Pierwsza inspiracja

Inspiracja - (łac. inspiratio) - natchnienie, chęć działania, zapał twórczy, czyjaś sugestia lub opinia mająca wpływ na postępowanie osoby inspirowanej. Tak „inspirację” tłumaczy encyklopedia i bboyow’a definicja jest tym samym, aczkolwiek temat ten wymaga rozwinięcia. Zazwyczaj początek przygody z tańcem dla każdego jest ten sam. W większości przypadków jest inspirowany przez kogoś, kto tańczyć już potrafi i pokaże nam tych kilka pierwszych ruchów, dzięki którym podejmuje się decyzje, iż chce się samemu spróbować. Często człowiek ten wyrasta w oczach na mentora, który daje ten pierwszy najważniejszy impuls do rozwoju. Niejednokrotnie jest to nawet ktoś odległy, którego nie można zobaczyć na żywo, a jedynie na jakimś video - jednak to nie przeszkadza.

Po prostu wystarczy, że wzbudza uczucie, które od tamtego momentu będzie prześladować każdego dnia i każdej nocy. To uczucie zmieni twój cały dotychczasowy świat. Zmieni spojrzenie na każdą dziedzinę życia, zmieni sposób wykonywania pewnych zwykłych życiowych spraw, później przebuduje cały twój zwykły dzień podłóg jednego – Bboying’u! Zazwyczaj na samym początku nikt nie zastanawia się nad tematem inspiracji, bo niewiele go to interesuje – na początku zawsze najsilniej liczy się trening. Brak świadomości posiadania inspiracji wcale nie równa się rzeczywistemu brakowi. Inspiracją może być kolega, który niewiele więcej potrafi, aczkolwiek jest tym pierwszym mentorem, jak się później okaże także tym najważniejszym w twojej bboy’owej drodze.

Czy ty pamiętasz co lub, kto pomógł ci na zawsze wejść w świat Bboying’u? Jeśli tak, to nie pozwól byś kiedykolwiek o tym zapomniał, nawet wtedy, kiedy staniesz się najlepszym na świecie. Pokora nauczy cię najwięcej w tym tańcu i nigdy nie pozwoli wpaść w samouwielbienie! Udało mi się porozmawiać na temat inspiracji z Bboy Dyzee’m z Supernaturals Crew z Kanady, który dokładnie przedstawia tą sytuację na swoim przykładzie: „Od początku, kiedy próbowałem tańczyć chciałem być rozpoznawany tylko i wyłącznie za ruchy, które sam wymyśliłem, a nie za ruchy które wykonują wszyscy. Natomiast, kiedy zacząłem coraz więcej dowiadywać się na temat Bboying’u zacząłem uczyć się foundation moves, które pozwalały mi lepiej wykonywać mój footwork do beatu. Dziś wiem, że nigdy nie przestanę pracować nad swoim własnym unikalnym stylem by był jeszcze lepszy, to jest niezwykle trudne do osiągnięcia, ponieważ kiedy nie trenuję tracę moje uczucia i zapominam moje kroki i kombinacje.

To jest coś, dzięki czemu wiem, że mój styl jest bardzo trudny do skopiowania przez kogoś, ponieważ już mi samemu jest trudno być mistrzem własnego stylu! Moją pierwszą inspiracją był Crazy Legs, nagrywałem na video wszystko co udało mi się zobaczyć w TV z jego udziałem i starałem się robić ruchy dokładnie tak jak on, szybko jednak zorientowałem się że nie tędy droga i inspiracja nie polega na kopiowaniu! Moją następną inspiracją była legenda sceny Toronto bboy Gizmo z ekipy Bag Of Trix i Rocksteady Crew. Ten człowiek był tym, który umocnił mnie w tym przekonaniu, że warto być bboy’em, pokazał, że to wspaniała rzecz być częścią bboy’owego świata. Nigdy nie tańczyłem tak jak on, nigdy nawet nie próbowałem robić to w taki sposób, on był zawsze dla mnie tym kimś kto dawał mi porządny zastrzyk energii kiedy zaczynałem wątpić w siebie. Kiedy wstąpiłem do Supernaturals cała ekipa stała się moja największą inspiracją, szczególnie Lego który robił mnóstwo skomplikowanych „przekładanek” który ja postanowiłem poszerzyć i kontynuować. W tym czasie poznałem mnóstwo bboy’owych materiałów. Od razu polubiłem EZrock’a, Alien Ness’a, Remind’a. Moimi dzisiejszymi inspiracjami są Kmel, Cloud i Alien Ness, ale nie z powodu poziomu, który reprezentują, lecz to co robią by wyżyć z tańca i przeżyć życie zawsze jako tancerze. To niezwykle trudne.” Dyzee / Supernaturals Crew / Kanada

Dyzee Supernaturals Crew - Kanada

Gdzie szukać inspiracji?

Inspiracje można podzielić na dwa rodzaje: te, które bezpośrednio wypływają z Bboying’u, oraz te które są zupełnie z nim nie związane. Obie są niezwykle ważne i mają ogromny wpływ na sposób tańczenia każdego bboy’a. Inspiracja, która płynie bezpośrednio z Bboying’u to nic innego jak inspiracja, którą zazwyczaj czerpiemy od innych bboy’ów. Każdy bboy z odrobiną doświadczenia i rozeznania w świecie bboying’u posiada kogoś takiego, kogo podziwia oraz w pewnym stopniu próbuje „prześcignąć” w umiejętnościach. Co za tym idzie kiedy osiąga się już wszystkie założenia postawione na początku zawsze można iść jeszcze dalej spoglądając na kogoś jeszcze lepszego. Zazwyczaj wtedy to każdy tancerz próbuje w sobie odszukać to co najlepsze, często ten kogo podziwiamy daje nam swoistą pewność siebie, daje także nadzieję na to, że i nam się może udać.

Inspiracją jest również muzyka, która determinuje taniec, bo nie można o niej zapomnieć. To ona zawsze „podpowiada” a zaraz i nakazuje, co w danym momencie robić i jakim ruchem reagować chociażby na jej zmianę. Trzeba podkreślić, że muzyka jest tutaj największym motorem napędowym dla każdego tancerza, ponieważ to ona bezpośrednio niejako „wydobywa” ruchy z jego ciała. Muzyka musi inspirować, bo przecież nie można puszczać jej „bokiem”, kiedy James Brown krzyczy: „Clap your hands, stomp your feet” nie można nie wykonywać jego poleceń! Co najważniejsze trzeba ciągle szukać niekonwencjonalnych zachowań do znanych już wszystkim sekwencji, kawałków czy break’ów. Nie ma nic piękniejszego jak własna zupełnie inna interpretacja klasycznego break’u. Sam pomyśl ile razy widziałeś już kogoś, kto tańczy do break’u z kawałka Apache – Incredible Bongo Band. Czas najwyższy zainspirowany tym widowiskiem samemu znaleźć sposób by wyrazić tą muzykę. Nie ma nic piękniejszego w tańcu jak zupełne oddanie się muzyce! Muzyka może inspirować w różny sposób, może dawać ogromny przypływ energii, może tworzyć w naszej głowie pomysły na nowe ruchy. Najważniejsze tylko doceniać jej wartość!

 Okładka płyty James’a Brown’a – Jungle Groove

Drugi rodzaj bboy’owej inspiracji, na pozór może wydać się dość dziwny, aczkolwiek gdyby zapytać dziś tych nie tyle co najlepszych co najbardziej cenionych bboy’ów skąd czerpali swoje inspiracje praktycznie każdy wymienia dziedziny ludzkiego życia zupełnie nie związane z tańcem. Inspirować może sztuka walki, może ulubiony koszykarz lub motocyklista. Jak to możliwe? Język Bboying’u jest tak piękny, że potrafi wyrażać to, czego nie da się wyrazić słowami.

Można pomyśleć, że niemożliwym do wyrażenia jest coś, co nie jest Bboying’iem, ale nic bardziej mylnego! Tylko od własnej wyobraźni zależy jak daleko mogą sięgać twoje inspiracje, najważniejsze to umieć to przełożyć na język Bboyingu i ruchów którymi się posługuje właśnie ten taniec! Inspiracja w ogóle daje przede wszystkim siłę by ciągle to robić nawet, gdy przeciwności losu okrutnie osłabiają zapał. Inspiracja to impuls do działania, to ten głos zza pleców, który nie pozwoli ci nigdy stać w miejscu, ten który napomina oraz nie pozwala zapomnieć o tańcu! Nie sposób się bez niej obejść a ludzie, którzy twierdzą, że jej nie posiadają najzwyczajniej w świecie kłamią!

Czy ty kiedykolwiek próbowałeś zainspirować się czymś innym od Bboyingu? Jeśli nie, spróbuj!

Uczeń klasztoru Shaolin

Bboying = Inspiracja

Dla wielu osób może zupełnie niezrozumiały być ten znak równości postawiony między słowem Bboying a inspiracja. Znalazł się on tam dlatego, iż historia tańca oraz szczególnie historia ruchów którymi posługuje się nasz taniec wynika praktycznie zawsze z inspiracji. Niektóre ruchy powstały jako hołd ludziom, których bboy’e podziwiali. Inne odzwierciedlały poszczególne zainteresowania każdego z osobna. Inne pokazywały jak czasem nawet pozornie łatwe i banalne rzeczy przełożone na język Bboying’u potrafią zaskakiwać. Co najważniejsze każdy ruch posiada swoją nazwę przez co w świecie bboy’ów są one rozpoznawalne!

Crazy Legs wymyślając bary (windmill) inspirował się charakterystycznym ruchem kung-fu! Jeden z podstawowych ruchów Top rocka Salsa Step został zaczerpnięty z popularnego tańca salsa! Air Jordan Freeze to nic innego jak w hołdzie dla wielkiego Mike’a freeze, który dokładnie obrazuje to jak wsadzał piłkę do kosza Michael Jordan. Sprawa podobnie wygląda z całym Brooklyn rockiem, w którym podczas tańca opowiadamy dana historię i przedstawiamy całe zespoły codziennych ruchów w bboy’owy sposób. Flare’s (thomasy) to figura, która została zaczerpnięta do inwentarza bboy’owego od akrobatów. Początków wielu ruchów trzeba szukać we wszystkich dziedzinach życia, od Czarnego Lądu i miejscowych plemiennych zachowań i obrzędów poprzez Brazylijską sztukę walki Capoeira, akrobatykę artystyczna, taniec salsa, Tai Chi, koszykówkę, kreskówki, sztukę walki wyniesioną wprost z Klasztoru Shaolin, Kung-Fu, good foot, łyżwiarstwo figurowe, motocross, i wiele, wiele innych. Jako potwierdzenie moich słów zapraszam do zobaczenia krótkiego materiału perfekcyjnie obrazującego to o czym mówię. Dalszy komentarz będzie zbędny: www.youtube.com/watch?v=Bfpok-4iPtY

Ten tekst również, może dla wielu okazać się niezwykle inspirujący i dać ten impuls do zupełnie innego myślenia niż dotychczas. Osobiście mam taką właśnie nadzieję, że wielu osobom otworzy to oczy i pokaże, iż ten taniec to bardzo głęboki przekaz przede wszystkim wnętrza tancerza, jego interpretacji otaczającego świata. Otworzy także oczy na to jak wiele ruchów jest zupełnie „obok nas”. Pozwoli on także zupełnie inaczej spojrzeć na bboy’ów którzy tak naprawdę najwięcej wnieśli do tego tańca i co najważniejsze docenić ich wielkość. Próbowałeś kiedykolwiek nazywać ruchy, które sam wymyśliłeś? Czy zawsze wrzucałeś je do jednego worka o nazwie : „numery” albo „tricki”. Staraj się więc znajdywać nazwy dla swoich charakterystycznych ruchów. Łatwiej będzie ci je zapamiętać i nie zapomnisz skąd się one wzięły. Przy tym pamiętaj zawsze, co zainspirowało cię do takiego a nie innego ruchu, łatwiej będzie ci wytłumaczyć innym bboy’om twój styl.

Bboy Storm – najczęściej wymieniany przez bboy’ów jako swoja inspiracja.

Inspiracja, a kopiowanie

Bezrefleksyjna i ślepo zapatrzona inspiracja może wyrządzić jednak wiele złego. Z bardzo prostego powodu. Czasem wpatrując się w jakiegoś bboy’a możemy stać się jego wiernym odwzorowaniem! Należy, więc zwrócić szczególną uwagę by nie powielać ruchów, kogo podziwiamy, ponieważ Bboying nie polega na podpatrywaniu i uczeniu się tych samych ruchów tylko na własnej inwencji! Trzeba zawsze pamiętać o tym ze inspiracja nie polega na powtarzaniu ruchów, bo źle rozumiana doprowadzi cię do ślepego zaułka i staniesz się bezwartościowym klonem!

Pamiętaj inspiracja to coś, co popycha cię do działania i do kreatywnego myślenia. Kopiowanie to nic więcej jak chęć bycia kimś takim jak ten kim się wzorujesz. Inspirować możesz się całe życie np. Ivanem, a nigdy w życiu możesz nie umieć robić salt. Ten człowiek będzie spełniał jedynie rolę tego, kto daję ci mocnego kopa w dupę za każdym razem kiedy pójdziesz tańczyć. Czy chciałbyś, żeby ktoś kiedyś wymieniał ciebie jako swoją inspiracje? Szukaj swojego unikalnego stylu a na pewno się uda. Pozdrawiam

Autor: eL-Cookizo Rock
Facebook:
Kategoria: hip hop, breaking
Tagi: brak
  • Dodał: radi
  • Zakceptowany: 28.04.07
  • Ostatnie zmiany: 21.07.18


© 2001 - 2024 Break.pl - Prawdziwa strona Hip-Hop'u! Zgłoś błąd | Początek strony