16 najlepszych B-Boyów z Europy Środkowo-Wschodniej i Azji, 9 lipca rywalizowało w ramach regionalnych kwalifikacjach Red Bull BC One. Najlepszy okazał się Flying Buddha z Rosji, który swoją wygraną zapewnił sobie awans do finałowego starcia 26 listopada w Moskwie. Polacy, Tomasz Kuliś aka Kleju i Mariusz Bromirski aka Maniek, niestety odpadli w początkowych bitwach.
To była niezwykła finałowa bitwa pomiędzy Ukraińcem - Kolobokiem a Rosjaninem Flying Buddha. Stambulska publiczność wielokrotnie wstrzymywała oddech, kiedy pochodzący z Sankt Petersburga B-Boy dosłownie przelatywał nad Kołobokiem.
„Większość zawodników była niesamowita. A w finałowej rundzie zobaczyliśmy dwa świetne występy. Niestety Kołobok kilkakrotnie powtórzył te same figury i dlatego przegrał. To niezwykle ważne by w zawodach o takiej randze jak Red Bull BC One unikać powtórek. Flying Buddha potrafił tego uniknąć i dzięki temu wygrał" - powiedział po zawodach Roxrite, który sędziował zawody.
Tysiące widzów kibicowało 16 zawodnikom, którzy do Stambułu przyjechali z Azerbejdżanu, Chorwacji, Grecji, Włoch, Iranu, Łotwy, Polski, Rosji, Arabii Saudyjskiej, Słowenii, Ukrainy, Turcji. Po miesiącach przygotowań i eliminacji w ramach Red Bull BC One Cypher, byli gotowi na walkę o bilet do Moskwy. Polacy niestety trafili na trudnych przeciwników. Maniek (Mariusz Bromirski) odpadł już w pierwszym starciu. Kleju (Tomasz Kuliś) już w drugiej rundzie trafił na Rosjanina i przegrał z jego umiejętnościami.
Kolejne starcie najlepszych na świecie B-Boyów w ramach finału Red Bull BC One odbędzie się 26 listopada w Moskwie.