"BATTLE OF THE YEAR EASTERN EUROPE 2003" - SZCZECIN

BATTLE OF THE YEAR EASTERN EUROPE 2003 - SZCZECIN

21 czerwca w Szczecinie na hali SDS odbyła się już trzecia edycja "Battle of the Year Eastern Europe". W tym roku na tą imprezę przyjechało blisko 3 000 osób. Podczas tej wschodnioeuropejskiej eliminacji do breakdance'owej Bitwy Roku mogliśmy zobaczyć zmagania tancerzy z Czech, Słowacji, Chorwacji, Węgier i Polski. "BOTY EE" jest to tylko jedna z 14 przeprowadzanych w tym roku eliminacji, których celem jest wyłonienie najlepszych grupy z całego świata. Zwycięzcy wezmą bowiem udział w największej i najbardziej prestiżowej edycji tej imprezy czyli "Battle Of The Year 2003". Odbędzie się ona po raz kolejny w Volkswagen Halle w Braunschweig w październiku.

W związku z dużym zainteresowaniem tą imprezą i dużą ilością ekip z Polski, które zgłosiły się do zeszłorocznej edycji organizatorzy zrobili w tym roku dodatkowe eliminacje "BOTY Polska". Odbyły się one 21 marca w Konienie. Ekipy, które zajęły na niej cztery pierwsze miejsca automatycznie zakwalifikowały się do udziału w "BOTY EE". W tym roku były to następujące grupy: 1)"Azizi", 2)"Crazy Squad", 3)"Ready To Battle", 4)"Stylowa Spółka Społem". W związku z przeniesieniem Bułgarii do eliminacji "BOTY Balkan", na "BOTY EE 2003" pojawiły się jeszcze dwa dodatkowe miejsca przeznaczone wcześniej dla ekip z Bułgarii. Dzięki czemu w imprezie wzięły udział dwie dodatkowe ekipy z Polski: "Broken Glass 2" z Kielc i "NASA" z Koszalina. Zajęły one bowiem, według punktacji sędziowskiej, 5 i 6 miejsce na BOTY Polska. Reasumując w tym roku na "BOTY EE" wystartowało 6 ekip reprezentujących Polskę. Wracając do samej imprezy. Hala SDS w Szczecinie została otwarta według planu punktualnie o godz. 16.00. Tancerze biorący udział w imprezie mogli wejść na nią już dużo wcześniej. Jak co roku na górze hali znajdowały się różnego rodzaju stoiska z gadżetami dla b-boy'i, plakatami i koszulkami z imprezy. Na głównej sali standardowo znajdowała się scena a pod nią dużo miejsca do tańczenia. Tancerze, którzy brali udział w imprezie rozgrzewali się na mniejszej sali obok. 


Imprezę podobnie jak w Koninie poprowadził O.S.T.R.'y, trzeba przyznać, że bardzo dobrze mu to wychodzi. Oficjalnie impreza rozpoczęła się o godz. 17.30 prezentacją Jury. Jeżeli chodzi o skład sędziowski, to w tym roku w Szczecinie w jego skład weszli przedstawiciele legendarnej grupy "Flying Steps": Vartana i Hermana z Niemiec, Stogo z Polski i reprezentant Słowacji Ramon. Przed imprezą w Internecie podane zostało 8 kategorii według, których jury miało oceniać pokazy. Oto lista rzeczy, na które sędziowie zwracali największą uwagę podczas oceniania: synchronizacja, prezencja na scenie, muzyka i temat, choreografia, Toprock / Uprock, Footwork / Legwork, Freeze'y i Power Moves. Za gramofonami przez cała imprezę działali: Dj Twister i Dj Kostek. Przejdźmy do samych pokazów. Pierwszy blok tego dnia otworzyła grupa "Disco Satelite" z Czech. Nie mieli oni żadnego układu. Ich występ składał się z samych solówek i kilku, krótkich układów dwójkowych. Oprócz kilku ładnych łączeń Power Moves nie pokazali oni nic specjalnego. Większość ich wyjść były to po prostu pojedyńcze numery na dodatek bardzo słabe. Jako kolejna wystąpiła grupa "Breakfans" ze Słowacji. Na samym początku ich występu pierwszy raz nawali sprzęt grający. Tutaj też nie było żadnych rewelacji, powiedziałbym nawet, że ta ekipa prezentowała bardzo niski poziom. Generalnie oprócz fajnego wstępu z Electric Boogie i bitwy na Up Rock'i nie pokazała nic konkretnego. Mieli bardzo słabą muzykę i układ. Następnie na scenie zaprezentowała się ekipa z Kielc "Broken Glass 2". Wszyscy byli ubrani w czarne chusty i podkoszulki z trupią czaszką. Czyżby na scene weszli piraci? Widziałem ich poczynania na rozgrzewce i byłem pod dużym wrażeniem tego co robili. Na scenie jednak wypadli raczej słabo. W swojej prezentacji ograniczyli się jedynie do prostych Top rock'ów , Footwork'ów i Freeze'ów z których często spadali. Całkowicie pominęli także Power Moves'y o innych elementach tańca nie wspominając. Z powodu wycofania się sponsora na imprezę nie dojechała grupa "Break Zone Crew" z Serbii i Czarnogóry, tak wiec w pierwszym bloku zaprezentowały się tylko 3 ekipy. Na scenę po ciekawej zapowiedzi O.S.T.R.'ego (jeden Adam zaprosił drugiego na scenę) swój koncert rozpoczęli Łona i Rymek. Ten drugi nie odpuścił sobie przyjemności zaprezentowania swoich umiejętności tanecznych przy okazji BOTY (choć koncert to chyba jedyna okazja dla niego żeby to zrobić...). Jednak trzeba przyznać - zebrał za to zasłużone oklaski. Razem zagrali kilka kawałków z nowej, nadchodzącej płyty oraz stare i dobrze znane numery.

Drugi blok prezentacji otworzyli dobrze wszystkim znani zwycięzcy tegorocznej edycji "BOTY Polska" czyli grupa "Azizi" z Rybnika. Chłopaki mieli tego dnia naprawdę dużego pecha, bowiem podczas ich występu sprzęt nawalił aż 3 razy i dopiero za czwartym razem mogli zaprezentować swoje show w całości. Zapewne z tego powodu zatańczyli słabo i tak często się gubili, w swoim jakby nie patrzył całkiem niezłym układzie. W dodatku jak się później dowiedziałem Cimek, który jest jednym z czołowych zawodników od Power Moves'ów zerwał sobie ścięgno. Tym samym w ich układzie nie pokazali praktycznie żadnych figur, co z pewnością odebrało im całkowicie szanse znalezienia się w finale. Generalnie układ mieli całkiem fajny, na pewno lepszy niż na "BOTY Polska". Myślę, że gdyby nie ten przykry splot wydarzeń z pewnością weszliby do finału. Następna grupa to "Beat Up Clan" z Czech. Dali średnie show. Słaby układ w którym często się gubili i robili wszystko nie dokładnie. Wyjście składające się z 3 Freeze'ów, to ma być taniec? Prezentowali dość niski poziom jak na taką imprezę, trochę nadrabiali Power Moves'ami, ale te też nie były za rewelacyjne technicznie. Potem przyszła pora na show grupy "Crazy Squad" z Włocławka, która zajęła drugie miejsce na "BOTY Polska". Mieli oni całkiem fajny układ z elementami Flash'a i różnego rodzaju przejściami (chociaż momentami było ich trochę za dużo). Od zawsze grupa ta jest kojarzona z bardzo dobrymi Power Moves'ami, tak też było i tym razem, pokazali naprawdę dużo dobrze wykonanych łączeń figur. W dalszym ciągu jednak bardzo słabo jest z ich Toprock'ami, nie wspominając już o Footwork'ach czy stylach, które w ich show zostały całkowicie pominięte.

Ten blok zamknęli przedstawiciele Słowacji z grupy "Stred". W swoim słabym i nie dopracowanym układzie za dużo biegali i robili różnego rodzaju przejść a za mało tańczyli. Oprócz kilku niezłych Power Moves'ów nie pokazali nic specjalnego. Potem powialo innymi tanecznymi rytmami, bo na scenie pojawil sie Tede, ktory wraz z WSZ i JMI zaprezentowal material z "3H: Hajs, Hajs, Hajs". Zagrali oni dynamiczny koncert, a WSZ nie pozalowal sobie przycinku w strone Reda, przypominajac sytuacje, kiedy MTV byla patronem "BOTY EE", a nie pojawili sie na imprezie. Fakt, faktem - ekipa WSZ caly czas krecila to co sie dzialo. Trzeci blok otworzyła trzy osobowa grupa (dwóch kolesi i jedna panna) "NGS" z Czech, którzy "powalili" mnie wprost swoim poziomem. Od razu spytałem kto ich tam wpuścił? Jak dowiedziałem się później od organizatorów imprezy, kilka osób od nich z grupy złapało kontuzje i nie mogli tańczyć w całym składzie, tak więc występ ich podobno nie był w ogóle brany pod uwagę. Tak czy inaczej jeżeli reszta grupy tańczy na takim samym poziomie co ta trójka, która widzieliśmy to nic nie straciliśmy. Nie pokazali oni bowiem nic o czym warto by pisać, po prostu żenada jak na taką imprezę. Jako kolejni zaprezentowali swoje umiejętności tancerze z grupy "Mega Blast" z Chorwacji. Choć mieli oni układ i zaprezentowali w nim większość stylów tańca, Power Moves'y i Freeze'y to wszystko na bardzo niskim poziomie. Nie pokazali nic co zwróciłoby większa uwagę publiki, nic ciekawego, był to po prostu kolejny nudny występ, których jak już pewnie zauważyliście nie brakowało tego dnia na hali SDS. Następna w kolejności wystąpiła ekipa z Węgier "Streetlife Supreme". W tym przypadku także nie obeszło się bez problemów technicznych, jednak szybko zostały one usunięte. Prezentacja tej grupy praktycznie w całości składała się wyłącznie z Power moves'ów, co jakiś czas przeplatanych z różnego rodzaju saltami, śrubami czy przeżutami. Po mimo iż dostali oni największy poklask tego dnia, a figury, które pokazali nie mogły równać się z żadnymi innymi, nie weszli oni do finału. Główną przyczyną był oczywiście brak jakichkolwiek Footwork'ów, Freeze'ów czy styli w ich wykonaniu, a jury brało to wszystko pod uwagę. Tak czy inaczej należą się im bardzo duże brawa, bo w tym co robią są naprawdę dobrzy.


I tak "Stylowa Spółka Społem" ze Strzegomia zamknęła swoim występem kolejny blok programowy. Było widać że włożyli w swój układ bardzo dużo pracy, ich występ oglądało się jednym tchem. Całość była idealnie dopasowana pod bardzo dobrze przygotowaną muzykę. W swoim występie zawarli prawie wszystkie style tańca, układy dwójkowe, Power Moves'y, Freeze'y i przede wszystkim dużo własnych styli, za które należą im się największe brawa. Kolejna gwiazda na scenie byl Sokol, Jedker i Deszczu Strugi, czyli "W Wyjatkowych Okolicznosciach". Jak zwykle rozgrzali publicznosc - widac bylo, ze caly czas sa jedna z najchetniej ogladanych grup w Polsce, pomimo, ze zagrali juz mnostwo koncertow. Atrakcja wieczoru byl ich wspolny numer z "Soundkail'em", ale zagrali go dopiero na koniec imrpezy. Czwarty i zarazem ostatni już blok prezentacji otworzyła grupa "NASA" z Koszalina. W sumie chłopaki włożyli sporo pracy w swój układ choreograficzny i zawarli w nim bardzo dużo fajnych numerów, jednak zabrakło w nim czegoś naprawdę mocnego co poruszyło by wiarę. Często także gubili się w układach i nie wyszło im kilka solówek, m.in. Wezyrowi. Widziałem tą grupę już bowiem na nie jednej imprezie i wiem na co ich stać. Wydaje mi się, że gdyby czas przeznaczony na różnego rodzaju przejścia i układy przeznaczyli na dłuższe i konkretniejsze solówki mieliby większe szanse na finał. Jako kolejna zaprezentowała się grupa "Feel The Panic" z Chorwacji, która w zeszłym roku zajęła 3 miejsce. Z pewnością tym, którzy byli tego dnia na hali SDS na stale wyryły się w pamięci ogromny Chorwat i jego solówki. Chorwaci podczas swojego występu pokazali kilka fajnych numerów, salta, dobre Power Moves'y i Freeze'y, ogólnie jednak ich układ choreograficzny nie był za specjalny. Przedostatni w tym bloku zaprezentowali się wszystkim dobrze znani tancerze grupy "Ready To Battle" z Bydgoszczy. W swoim bardzo dynamicznym, choć nie dopracowanym show, zawarli oni prawie wszystkie style tańca. Największym ich atutem był głównie Power Moves'y oraz Electric Boogie i style w wykonaniu Stanley'a. Na koniec swojego występu największe oklaski zebrali za Twistery z krzesłem na nogach, trzeba przyznać, że numer ten z pewnością do najłatwiejszych nie należy. Jako ostatnia już tego dnia zaprezentowała się grupa "Quassit X Boys" ze Słowacji. Mieli oni całkiem fajny układ. Wszyscy jej członkowie byli ubrani w czarne kapelusze. W swoim show zaprezentowali dużo ciekawych pomysłów, niezłe Power Moves'y, Freeze'y i co najważniejsze dużo tańca, co jest rzecz jasna najbardziej punktowane na tego typu zawodach. Podczas przerwy na scenie pojawiła się polska czołówka footbag, ktora podczas obrad jury zajmowala publicznosc. Nie jestem specem w tej dziedzienie, ale pokaz byl ciekawy.

Co do finałów to słyszałem po imprezie bardzo dużo różnych opinii, kto powinien się w nich znaleźć, a kto nie. Osobiście oglądając występy wszystkich ekip uważam, że sędziowie dokonali słusznego wyboru. W walce o 3 miejsce zmierzyły się ze sobą grupy "Ready To Battle" z Bydgoszczy i "Feel The Panic" z Chorwacji. Nie ma co ukrywać, że od początku tej 12 minutowej potyczki zagraniczna ekipa miała przewagę nad reprezentantami naszego kraju. Przede wszystkim wyjścia Chorwatów były o wiele dłuższe i lepsze technicznie. Chłopaki z Bydgoszczy częściej się gubili w swoich solówkach i bardzo szybko je kończyli. W grupie "Feel The Panic", tak jak już wcześniej wspomniałem, najbardziej wyróżniał się dużej postury Chorwat. Już kolejny rok z rzędu zadziwił on wszystkich, swoją wszechstronnością i tanecznością. W dużym stopniu przyczynił się on właśnie do wygranej swojej grupy, bowiem pozostali jej członkowie oprócz dobrych Freeze'ów prezentowali raczej sredni poziom. "Ready To Battle" natomiast, pokazalo bardzo dużo, dobrych łączeń Power Moves'ów i styli w wykonaniu Stanley'a (min. numery z czapką). Brakowalo w ich wyjsciach jednak czegos najwazniejszego, mianowcie samego tanca. Zapewne to najbardziej sklonilo jury do akiego a nie innego werdyktu. Walka finałowa budzi zawsze największe emocje, tak też było i tym razem. W tej najważniejszej bitwie, o tytuł najlepszej wschodnioeuropejskiej ekipy zmierzyły się ze sobą: "Stylowa Spółka Społem" ze Strzegomia i "Quassit X Boys" ze Słowacji. Cały finał trwała około 20 min. Podobnie jak w bitwie o 3 miejsce od samego początku widać było znaczącą przewagę jednej z ekip, w tym wypadku była ona po stronie Słowaków. Oba składy prezentowały bardzo wysoki poziom w Power Moves'ach, Freeze'ach jak i stylach, i energicznie reagowały na muzykę. Jak było można zauważyć już po kilka pierwszych wyjściach, grupa "Quassit X Boys" była jednak znacznie lepiej przygotowana technicznie. Wyjścia tancerzy tej ekipy składały się w jedną całość i były bardziej rozbudowane. Natomiast wyjścia "SSS", choć bardzo dobre stylowo i żywiołowe, często kończyły się nagle prostymi Freeze'ami. Po dluzszym czasie ich Toprock'i staly sie wrecz nudne. Krotko mowiac za duzo modzili, a za malo konkretow pokazali. W ich wyjsciach brakowalo mi przedewszystkim przejsc i Freeze'ow. Na koniec, jak co roku na scenie pojawila sie zagraniczna gwiazda. Tym razem byl to swietnie znany, przedewszystkim ze wspolpracy z raperami z kregu ZIP Skladu, Soundkail. Zagrali koncert bardzo zywiolowo, bardzo duzo dzialo sie na scenie i choc bariera byl jezyk - bez problemu nawiazali kontakt z publicznoscia. Widac bylo po nich, ze nie pierwszy raz sa na scenie. Najwiecej emocji wzbudzil oczywiscie kawalek "Nie boj sie zmian na lepsze" - na scenie pojawili sie FU, WWO i oczywiscie Soundkail. Publicznosc nie miala na co narzekac. Po ostatni już tego dnia koncercie O.S.T.R.'y ogłosił oficjalne wyniki.

Potem większość osób zgromadzonych na hali SDS�u udała się na After Party w klubie Adrenalina (były Trans). Dla posiadaczy identyfikatorów i biletów na "Boty EE" wstęp był za darmo. Zabawa tam była równie dobra jak na zawodach, także tworzyły się kółeczka, Dj Kostek grał zajawkowe bity i było tam pełno fajnych lasek. Impreza trwała aż do białego rana, sam opuściłem lokal dopiero około godz. 4 rano. Ostatecznie więc podczas "Battle Of The Year 2003" w Niemczech Europę Wschodnią reprezentować będzie już po raz drugi z rzędu grupa "Quassit X Boys" ze Słowacji. Nagrodą dla tej zwycięskiej ekipy jest kwota 500 Euro, która ma na celu pokrycie ich kosztów przejazdu do Braunschweig. Na miejscu zespół ma także zapewnione wyżywienie i zakwaterowanie. Za najlepsze show jury uznało występ grup "Stylowa Spółka Społem" ze Strzegomia. W nagrodę dostali oni podkoszulki i puchar, podobnie za drugie miejsce, które zajęli także dostali tylko puchar. Wydaje mi się, że na tak dużą imprezę jak ta organizatorzy powinni się postarać o nieco lepsze nagrody, miejmy nadzieję, że w przyszłym roku będzie lepiej. Podsumowując całe zawody chciałem zwrócić uwagę na kilka rzeczy, o których wcześniej nie wspomniałem. Przede wszystkim na imprezę przyjechała bardzo mało polskich ekip, z pewnością głównym powodem były wcześniejsze eliminacje w Koninie i brak funduszy. Duża frekwencja zapewne bardziej spowodowana była dobrymi koncertami hip-hop'owymi. Bardzo lipne oświetlenie, ciągłe awarie sprzętu grającego i bark szatni to kolejne minusy, kolejny raz wierzę iż następnym razem będzie lepiej. Myślę jednak, iż pomimo tych wszystkich niedociągnięć i problemów technicznych, każdy kto przyjechał tego dnia do Szczecin wywiózł z stamtąd masę nie zapomnianych wspomnień. Dla mnie osobiście "BOTY EE 2003" były jedną z najlepszych imprez breakdance'owych jak i hip-hop'owych w tym roku. I z czystym sumieniem mogę ją polecić każdemu, kto choć trochę interesuje się kulturą hip-hop'u. Do zobaczenia za rok. Pozdrowienia dla Dj'a , Kety i Zbira z którymi jechałem, a także wszystkich, którzy byli na tej imprezie. Peace

Ostateczne wyniki "BOTY EE 2003":

Best show: "Stylowa Spółka Społem" (Strzegom)

1. "Quassit X Boys" (Słowacja)
2. "Stylowa Spółka Społem" (Strzegom)
3. "Feel The Panic" (Chorwacja)
4. "Ready To Battle" (Bydgoszcz)

Autor: Radi
BATTLE OF THE YEAR EASTERN EUROPE 2003 - SZCZECIN
BATTLE OF THE YEAR EASTERN EUROPE 2003 - SZCZECIN
BATTLE OF THE YEAR EASTERN EUROPE 2003 - SZCZECIN
Facebook:
Kategoria: hip hop, breaking
Tagi: brak
  • Dodał: radi
  • Zakceptowany: 06.06.05
  • Ostatnie zmiany: 21.07.18


© 2001 - 2024 Break.pl - Prawdziwa strona Hip-Hop'u! Zgłoś błąd | Początek strony