"MAŁA BITWA W MAŁYM MIEŚCIE" - OBORNIKI ŚLĄSKIE

Zaczne od tego, że była to pierwsza większa impreza na jakiej miałam okazje startować. Kiedy tam jechałam nie wiedziałam jeszcze, że tak będzie. Wybierałam się na Małą Bitwę sama. Dotarłam na miejsce tak po 14, całe szczęście spotkałam na dworcu trochę wiary wybierającej się na tą imprezę, chociaż jak się okazało trafiłabym tam bez problemu bo "OOK" znajdował się kilkaset metrów od dworca. Kiedy weszłąm na salę trwały już rozgrzewki, przywitałam się z kilkoma znajomymi osobami, szybko przebrałam i sama zaczęłam się rozgrzewać.

Utworzyły się dwa kółka, jedno na dole sali, a jedno na scenie gdzie później rozgrywane były battle. Podłoga była wyłożona dużymi dyktami, na dole dwoma, a na scenie ośmioma-dzięki temu lepiej nam się tańczyło - chociaż nie obyło się bez problemów technicznych, jak zdzierająca się taśma. Ok. godz. 15:15 wszyscy zostaliśmy "wyproszeni" na dwór i wpuszczani kolejno najpierw ci z plakietkami, potem widownia (wtedy jeszcze byłam widownią)- wjazd był po 7 zeta.Nie jestem w stanie dokładnie określić ile było osób, a nie chcę skłamać. Na pewno Samych startujących było około 90 ( 22 ekipy po 4 osoby ).

Battle zaczęły się z opóźnieniem, nie tak jak planowano o 16. W pierwszym etapie z 22 ekip odpadło 6, potem była 1/8, 1/4 w systemie pucharowym - przegrany odpada. O tym które ekipy będą walczyły o 3 miejsce,a które o 1 wybierali sędziowie z ekip, które wygrały 1/4. Tak więc w walce o 3 miejsce zmierzyły się ze sobą ekipy "Bunt APS 2" z Bolesławca i "The Happy Crew" z Dzierżeniowa, a w walce finałowej pojedynek o 1 miejsce stoczyły ekipy "Azizi" z Rybnika i "Bunt APS 1" z Bolesławca. (wynik imprez na koncu relacji) W przerwach między kolejnymi etapami odbywały się walki na beat boxy, freestylowano, przed walkami finałowymi odbył się koncert hip-hopowy, i walka B-girls solo, zostałam wyzwana - niestety mój bark zaraz w poprzedniej bitwie powiedział dobitnie nie pozostawiając mi do wykonywania tylko uprocki więc nie podołałam.

Respect dla Darii i Gosi, które ostatecznie stoczyły tą bitwę. Że b-girl's to nadal wymierający gatunek na tego rodzaju imprezach wspomnę, że było nas w sumie 5. Po jednej w "Enklawie Rytmu", "Lumbago 2", "Tabasko" i dwie w "2+2". Z powerów to zwłaszcza w walce finałowej był spory popis umiejętności. Można było zobaczyć twisty i cyklony w niezliczonych ilościach, oraz świetna 9 wykonywaną przez Cimka z "Azizi", oraz wiele wypasionych łączeń kórych nie zabrakło pod żadnym pozorem w innych walkach. Poza tym dużo styli, wymotanych freeze'ów i ciekawych wejść.

Zawody skończyły się prze 23, wszyscy się przebrali i pognali after party do klubu "IBIZA", który znajdował się zaraz przy dworcu tylko od drugiej strony. Bawiliśmy się w nim do rana (zależy jak kto miał pociąg), można było pogadać, nawiązać kontakty z nowymi ludźmi, powymieniać opinie na temat "Małej Bitwy". After dobiegł końca jakoś po 4 i można było powiedzieć, że cała impreza sie skończyła... Miałam pociąg dopiero o 6, ale naszczęscie poznałam fajne towarzystwo. W pociągu odrazu kimono, w domu tak samo prosto do łóżka, a teraz kiedy to piszę zaraz po przebudzeniu nie mogę się doczekać kolejnej większej imprezy. Wielkie pozdro i respect dla wszystkich którzy tam byli i startowali, do zobaczenia na nastepnej imprezie...

wyniki:
1 miejsce - Bunt APS 1 - Bolesławiec
2 miejsce - Azizi - Rybnik
3 miejsce - The Happy Crew - Dzierżoniów
4 miejsce - Bunt APS 2 - Bolesławiec

Najlepszy b-boy "Małej Bitwy w Malym Mieście" - Huher z "Azizi

Facebook:
Kategoria: hip hop, breaking
Tagi: brak
  • Dodał: radi
  • Zakceptowany: 06.06.05
  • Ostatnie zmiany: 25.07.11


© 2001 - 2024 Break.pl - Prawdziwa strona Hip-Hop'u! Zgłoś błąd | Początek strony