Wywiad z Fredrickiem "Freeze" Herranen, tancerzem ze Szwecji, nauczycielem na uniwersytecie Hip Hopu

Wywiad z Fredrickiem Freeze Herranen, tancerzem ze Szwecji, nauczycielem na uniwersytecie Hip Hopu

Zyskill: Witaj Freeze, czy na początku mógłbyś się przedstawić? Skąd pochodzisz? Jaką ekipę reprezentujesz? Ile masz lat? Generalnie, jaka jest główna idea warsztatów z Mr.Freeze’m w Polsce?

Freeze: Hey, ludzie wołają na mnie Freeze a nie Mr.Freeze, po prostu Freeze. To, dlatego że mamy w naszej kulturze OG’s (ZS: Original Gangsters- żyjący stereotypowym lifestylem hustlers lat 70.), mam na myśli Mr.Freeze, z Rocksteady Crew oraz Kid Freeze. Moje prawdziwe imię to Fredrick. Mam 40 lat i reprezentuje Ghost Crew. Ideą i celem moich pierwszych warsztatów w Polsce była chęć, aby rozpowszechnić wiedzę o europejskiej scenie pomiędzy późnymi latami 80 a rokiem 1997/1998. Był to czas, kiedy Europa zdominowała międzynarodową scenę Breakingu, a Hip Hop naprawdę był żywy. Dlatego próbuję pokazać historię footworku tego okresu, jak ewoluował, jakie były jego inspiracje, szczególnie te ze wczesnej francuskiej sceny (ZS: dziwicie się? scena wtedy wygląda zupełnie inaczej niż obecnie w tym kraju). Francuzi mieli specjalne podejście, które zainspirowało wielu europejczyków. Ekipy takie jak Paris City Breakers czy Actual Force (ZS: założona w 1984 roku w Paryżu, od 1982 roku promująca B-Boying we Francji, postacie takie jak Gabin Nuissier czy Karim Barouche pchnęły B-Boying do przodu w Europie, sprawdźcie te nazwiska) Na razie wystarczy.

Zyskill: Czy to prawda, że Twoja ksywa Freeze na samym początku Twojej kariery była przeciwieństwem Twoich umiejętności robienia Freezów? (ha ha)

Freeze: Ha ha ha ha ha tak dokładnie, tak zaczynałem. Byłem młodym dzieciakiem , który nie umiał żadnych prawdziwych Powerów ani Freezów. Po prostu biegałem wokół parkietu. Dlatego, żeby przypominać mi ciągle o moich brakach, ludzie zaczęli na mnie wołać Freezy. I tak się przyjęło. Gdybym sam sobie wybrał imię, myślę, że byłoby zupełnie inne. Ale kiedy musiałem walczyć i bronić swojego imienia, żeby coś udowodnić, sprawie, że teraz jestem z tego dumny i moje imię ma dla mnie duże znaczenie.

Zyskill: Tendencyjne pytania - odsłona druga:) Wiem, że zacząłeś tańczyć w 1983 roku, jak to się stało?

Freeze: Kiedy byłem miałem 12 lat, zacząłem chodzić na imprezy dla dzieciaków w różnych klubach nocnych, położonych wokół miasta- Gothenburg. Tam nauczyłem się stawiać pierwsze taneczne kroki. W tych klubach zobaczyłem Breaking po raz pierwszy. Nie rozumiałem go, ale wyglądał bardzo Funkowo. Później w 83’ zobaczyłem Malcolm Mclarensa Buffalo Gals razem z Rock Steady i prawdziwe pojęcie ówczesnej kultury Hip Hop. To wysłało mnie w podróż na której jestem do dzisiaj. (ZS: wielu Europejskich pionierów zetknęło się z tańcem Breakdance po raz pierwszy, widząc Breakdance w telewizji, na pewno Rock Steady Crew z ich dwoma hitami Uprock i Hey You, które pojawiły się w Europie. Emitowane było promocyjne tournee filmu Beat Street, gdzie na pokazach w różnych krajach tańczyli New York City Breakers, Magnificent Force, Rock Steady, Dynamic Rockers. Po tym krótkim okresie, emisje się skończyły, dopiero w 1985 roku powstał w UK materiał zwany Electro Rock, o Breakingu było cicho… )

Zyskill: Powiedz mi o czarnym okresie B-Boyingu, jest to bardzo interesujące. Wszystko wróciło do normy i uderzyło ze świeżością około roku 1990. Co wydarzyło się wcześniej?

Freeze: Czarne lata B-Boyingu to okresy kiedy nasz taniec praktycznie umarł. Wielu ludzi z mojej generacji, którzy są nadal aktywni używają tego sformułowania do dziś. Późne lata 70 oraz 1986/87 do roku 1993 (ZS: Taniec zwany Social Dance, całkowicie zabił wtedy Breaking, w klubach i na większości rapowych teledysków tańczono „Rogger Rabbit”, ”Prep”, „Cabbage Path”, a z Bboys po prostu się śmiano, Breaking nie był modny, dużo tancerzy poszło za tym trendem i zakopało swojego ducha…) to byłyby właśnie te okresy. Jednak scena był również na skraju wyczerpania w połowie lat 90, aż do wielkiego turbodoładowania około 98’ razem z teledyskiem Run DMC vs Jason Nevis – It’s like that. Ponownie, telewizja oraz pojawienie się na scenie międzynarodowej ekipy Style Elements ze Stanów Zjednoczonych (ZS:wygrali Battle Of The Lear w 1997, pokazując w Europie nowy styl z USA), obudziło ze snu i zmieniło scenę Breakingu na zawsze.

Zyskill: Następne pytanie, również będzie o historii, jednak bardzo ważnej dla europejskiego B-boyingu. Powiedz mi proszę o Europejskiej dominacji nad światem Breakingu na początku lat 90. Opisz scenę w tych latach.

Freeze: Zszokowało mnie, że pod koniec lat 80 i we wczesnych latach 90, zaczęliśmy otrzymywać co raz więcej informacji o prawdziwych B-Boyach, którzy przetrwali okres upadku B-Boyingu i nigdy nie przestali tańczyć. Die hard B-Boy’s. Scena zaczęła się odradzać, razem z takim jamami jaki Spring Jam, Clean Jam, Battle Of The Year Germany (ZS: od 1900 roku, kiedy na imprezie było 400 osób, do ponad 15000 audytorium obecnie), które bardzo przyczyniło się do rozrostu sceny. Powrót B-boyingu odbywał się pod przywództwem takich ekip jak Actual Force, 2nd to None, Allways Rockin Tuff, Throw Down, Battle Squad, Atomic B-Boy´s, Out of Control i conaj mniej kilku innych. Mieliśmy wtedy bardzo mało wiadomości i informacji ze Stanów, i to sprawiło, że byliśmy dużo bardziej samodzielni i myśleliśmy za siebie. Nie było nic, żadnych inspiracji. Tworzyliśmy, a nie odtwarzaliśmy. To prawda, wszystko zbudowaliśmy na fundamentach z NYC, ale następnie stworzyliśmy własne podstawy. Ekipy, które widzieliśmy i na których się wzorowaliśmy to Dynamic Rockers, New York City Breakers, Magnificent Force, Rock Steady Crew. Ekipy te wykształciły się z Zulu Kingz, Sal Soul Crew, Star Child La Rock, The Bronx Boy´s i Crazy Comanders, które oryginalnymi ekipami Bronxu. Pionierzy. Pamiętam dokładnie…jak różne było podejście do Breakingu w różnych krajach. Wyglądało to bardziej jak bitwy stylów a nie jak bitwy ruchów, tak jak wygląda to dzisiaj.

Zyskill:Czy mógłbyś powiedzieć kilka słów o powstaniu legendarnej ekipy Ghost Crew?

Freeze: Na początku byliśmy po prostu przyjaciółmi z trzech różnych ekip. Pro Kids- Norwegia, Moves Per Minute- Szwecja i Flow Mo-Finlandia. Zaczęło się to tak, że kilku z nas walczyło razem na Freestyle Seesion, gdzie wystąpiliśmy wspólnie jako Flo Mo. Po jakimś czasie powiedzieliśmy sobie:” Tańczmy w takim razie pod jedną nazwą kiedy wbijamy na imprezę”. Stworzyliśmy rodzinę, która wcześniej nie istniała, łącząc trzy różne ekipy. Ghost Crew. Po jakimś czasie Flo Mo się odłamało i chłopaki zaczęli robić swoje rzeczy. Reszta z nas została w ekipie, formując ostatecznie Ghost Crew. Nasza ekipa ma już pięć lat i jest nas jedenastu.

Zyskill: Jesteś w świetnej formie, możesz mi zdradzić jak twój trening wygląda. Jak często trenujesz? I na jakich rzeczach skupiasz się najbardziej podczas treningu?

Freeze: Dzięki, trenuję najczęściej jak mogę i otaczam się B-Boyami, którzy są o wiele młodsi ode mnie. Staram się być młodym duchem, czerpać zapał od podopiecznych i podtrzymywać dobrą, pozytywną energię. Słucham mojego ciała. Skupiam się na kreatywności i na każdym treningu, staram się wydobyć z siebie nowe ruchy. Jeżeli nie będzie m się to udawać, myślę, że wtedy skończę. Kiedy byłem młodszy, moje oczy zawsze były skupione na nagrodzie, na wygranej. Jednak uświadomiłem sobie, że to bardzo negatywna droga dla artysty. Może jest dobra dla osiągnięć w sporcie, ale nie dla twórczego artysty. Kiedy mam wolny umysł, pozwala mi to być bardziej twórczym.

Zyskill: Doskonale Cię rozumiem… dobrze, że te słowa padły z Twoich ust. Presja, stagnacja umysłowa to ograniczniki naszej kreatywności. Doświadczyłem tego nie raz, dlatego uważam, że pozytywne podejście do życia i unikanie niepotrzebnego stresu odsłania nasz niewyczerpalny potencjał, a w nim znajduje się energia, która sama się dyscyplinuje, żeby osiągnąć coś wielkiego w życiu. Ciekaw jestem, czy masz zatem jeszcze jakieś duże ambicje związane z Breakingiem, czy jest coś jeszcze, co chciałbyś udowodnić naszemu środowisku ?

Freeze: Chyba już nie muszę nic udowadniać… i jest to wspaniałe uczucie. Czuję się teraz dużo lepiej gdy tańczę. Walczę tylko po to żeby się uczyć, bądź samemu dawać komuś lekcję do odrobienia. Lubię koła gdzie ludzie mają właśnie takie nastawienie jak ja. Zagłębiłem się również bardziej w rocking, ponieważ pozwala mi to lepiej zrozumieć istotę i groove naszego tańca. Staram się po prostu wszystko lepiej zrozumieć i być bardziej świadomy. Ale skłamię jeżeli powiem, że nie mam już żadnych ambicji. Jest kilka walk w kołach, które chciałbym stoczyć. Ale to nie jest cel sam w sobie, żeby kogoś spalić. Nauka.

Zyskill: Powiedziałeś raz, że stoczyłeś najlepsze walki, kiedy najbardziej czułeś, że przegrałeś. Rozumiem to podejście. Wielu tancerzy szuka odpowiedniej postawy, z którą mogliby się zidentyfikować, ścieżki, którą chcieliby podążać. Jak Ty na patrzysz?

Freeze: Jak mogę nauczyć się czegoś więcej nie testując umiejętności, które posiadłem. Kto byłby lepszym nauczycielem ,żeby pokazać wady i braki w moim przygotowaniu fizycznym, psychicznym i w ekspresji mojej duszy, niż największy rywal lub przeciwnik. Nikt. Tak jak powiedziałem, nie walczę dla nagrody. Chodzi o duchowy rozwój oraz głęboką samoświadomość i zrozumienie. Mam na myśli, że jestem studiuję Siebie, nauczyłem się tego przez wiele lat pracy nad sobą. Nadal nie wiem wszystkiego, czasem popełniam błędy. Wszyscy jesteśmy ludźmi, dlatego bądź sobą.

Zyskill: Sława, uznanie są nierzeczywiste, ulotne. Potrzebne człowiekowi, żeby nakarmić głodne ego. Nie jest to potrzebne, prawda?

Freeze: Tak to czuję. Jak byłem młody, taki właśnie byłem, wpadałem wściekły na jamy i chciałem walczyć ze wszystkimi. Oczy zawsze były zwrócone na wygraną. Teraz dojrzałem. Jednak i ten okres każdemu B-Boyowi jest na pewno potrzebny. To jest ludzkie.

Zyskill: Jak według Ciebie zatem powinien wyglądać dojrzały i mądry B-Boy? Możesz podać przykład.

Freeze: Icy Ice, Abe,Trac 2, Ken Swift, Poe 1, Ness, Kwik Step, Swift Rock, Perverts, Evo, Crazy I wielu innych. Oni wszyscy to dojrzali B-Boye. Każdy z nich ma własne podejście do B-Boyingu, i przeszli długą drogę poznając tą sztukę, nabrali dzięki temu wielką wiedzę. Na nich powinniśmy patrzyć i od nich się uczyć.

Zyskill: Opowiedz mi proszę o swoim życiu oprócz B-Boyingu? Gdzie jest miejsce na Breaking w Twoim życiu, jak on się łączy z innym rzeczami? Słyszałem, że planujesz zrobić pielgrzymkę ze Skandynawii do Nowego Jorku, później do Puerto Rico, Kuba i reszta krajów południowej Ameryki, kończąc w Afryce. To imponująca podróż.

Freeze: W tej chwili czuję się świetnie. Wiem, że dużo różnych rzeczy znalazło swoje miejsce w tej układance życia. B-Boying i Hip Hop mają wielką rolę w moim świecie i jestem szczęśliwy z tego powodu. Ale są też inne rzeczy, które bardzo cenię. Ale te rzeczy, zatrzymuje tylko dla siebie. Jeżeli poznasz mnie bliżej zobaczysz kim jestem. Mój taniec pokazuje wiele… jeśli przyjrzysz mu się, wyjątkowo uważnie. Ta podróż to moje marzenia, a ja sprawiam, żeby ją urzeczywistnić. Podróżuję, żeby spojrzeć na różne rzeczy z innej perspektywy.

Zyskill: Zgodzisz się ze mną jeśli powiem , że undergroundowi tancerze są w stanie żyć na dobrym poziomie I prowadzić ekscytujące życie uprawiając sztukę B-Boyingu?

Freeze: Mam nadzieję. :) Wiesz, znam ziomków, którzy są niesamowicie dobrzy, ale mają w d… ten Breakdancowy cyrk za „dobre pieniądze”. Z trudem łączą koniec z końcem, żeby robić to co kochają. Są to jedni z najprawdziwszych ludzi jakich znam.

Zyskill: Powiedziałeś raz: „ Nie wymyślaj koła drugi raz, ponieważ koło zostało już wymyślone, ale może być zawsze użyte do budowy różnych typów samochodów” Jest to czysta metafora fundamentów w naszej kulturze. Czy mógłbyś dać radę dla nadchodzącej generacji B-Boys i B-girls.

Freeze: Powiedziałem tak? Musiałem na pewno skopiować to od kogoś (LOL), ale jest to na pewno bardzo dobrze powiedziane. Lata zajmuje dogłębne zrozumienie naszej kultury i tańca. Do młodych… Nie osądzaj ludzi na podstawie tego, gdzie w danej chwili znajdują się w podróży swojego życia. Wszyscy mają różne możliwości i cele. Tańcz i walcz w kołach bo tam jest prawdziwa esencja tego, gdzie taniec powinien się znajdować. Ten taniec tam się właśnie narodził. Nazywamy je “ciphers” ale oryginalna nazwa to „circles”. Dla mnie „cipher” ma bardzo głębokie znaczenie. Sprawi, że zawsze będziesz bardziej pokorny, jeśli to zrozumiesz. Jeśli uderzasz do kół przez całe życie, to dla Ciebie są czymś nieporównywalnie większym od miejscówki gdzie po prostu pokazujesz swoje ruchy. Pomyśl o tym, kiedy następnym razem udasz się na prawdziwy Jam z wieloma kołami. O co naprawdę w tym chodzi. Jednocześnie zawsze bądź pokorny. Ale nie bój się. Pamiętaj, umysł, ciało i dusza. Istota tańca nie tkwi w ruchach, lecz w sposobie poruszania się połączonego nierozerwalnie z muzyką.

Zyskill: Jaki jest Twój następny cel jako nauczyciel?

Freeze: Głównie skupiam się na szkole w Szwecji (ZS: ASA school of Hip Hop, gdzie Freeze jest jednym z głównych nauczycieli, oprócz tego, Freeze uczy również w Stockholmie w DanceCenter od 1997, robie prywatne lekcje oraz master classes na całym świecie ). Ponieważ program zajęć jest naprawdę wyjątkowy dla mnie. Widuje te dzieciaki 7 dni w tygodniu prawie całą dobę przez cały rok. Wtedy naprawdę możesz zaobserwować jak ludzie się rozwijają. Pojadę wszędzie tam gdzie ludzie potrzebują I chcą usłyszeć trochę historii. Chciałbym teraz potrenować i zaliczyć kila jamów, więc na razie nie będę robił tak dużo warsztatów. Jeżeli ludziom podobają się moje zajęcia, zaproszą mnie do siebie, będę uczył.

Zyskill: Ostatnie pytanie będzie trochę kompleksowe, chciałbym się Ciebie spytać o proces twórczy. Jakie rzeczy i wpływy kształtują Twój charakter i styl w tańcu.

Freeze: Mój charakter wynika z tego kim jestem. Sposób w jaki wykonuję ruchy wypływa z budowy mojego ciała. Mój styl pochodzi z wiedzy jaką posiadam. To jest proces, który każdy musi przejść. Bądź otwarty na inspiracje, ale pozostawaj sobą.

Zyskill: Dziękuję bardzo za te kilka słów od Ciebie Freeze, czy chciałbyś coś dodać, życzenia, dropsy.

Freeze: Przede wszystkim chciałbym podziękować wszystkim, którzy umożliwili mi przyjazd do Polski. Bardzo Wam wszystkim dziękuję. Podziękowania szczególne dla Doktora Hefo. Niesamowicie spędziłem czas w Polsce. Nauczyłem się wiele. Róbcie Flava Magazine, to naprawdę dobra rzecz. Moje “shoutouts” kieruje do ludzi- dla mnie osobiście najważniejszych dla naszego tańca, do Dj’s. Numer 1 Break Dj James Leacy (Świętej Pamięci, R.I.P), Jam One, Aidan Leacy, Renegade, Timber, Ben, Lean Rock, Tee, Forrest Gump, Neil Armstrong, Skeme, Woodo, Woo-D, Pilas, Kid Scraam, Funk B, Mercy 1 and “on n on to the breaker dawn”. Bez was nic by się nie poruszało. Wracajcie do Vinyli. Peace

Autor: Zyskill / Flava Dance Magazine
Facebook:
Kategoria: hip hop, breaking
Tagi: brak
  • Dodał: radi
  • Zakceptowany: 07.12.10
  • Ostatnie zmiany: 25.07.11


© 2001 - 2024 Break.pl - Prawdziwa strona Hip-Hop'u! Zgłoś błąd | Początek strony