5 stycznia tancerze z całej Polski (i nie tylko) zmierzyli się ze sobą na 5. już edycji Pasibrzucha w dwóch kategoriach muzycznych – Rap oraz Electronic.
Wydarzenie zostało stworzone po to, by pokazać, że taniec ma jednoczyć ludzi. Bez względu na to, czy ktoś praktykuje Popping, Waacking, Hip Hop Dance czy Vogue, wszystkich łączy to samo – muzyka.
Stąd brak podziału na style taneczne. To już kolejna edycja, która pokazała nam, że taniec powinien być czystą przyjemnością i możliwością do dzielenia się pozytywnymi wibracjami z innymi ludźmi.
źródło: facebook.com/pg/Kultura-Koła-813240428818100/photos
Event przepełniony był cudowną muzyką, która na tym wydarzeniu odegrała szczególną rolę. Na gramofonach niepowtarzalna DJ Lazy One.
W jury zasiedli: Zonta, Nastya, Zolsky oraz Sheva. Mieli oni nie lada wyzwanie, by wyłonić zwycięzcę, ponieważ poziom zawodów był niezwykle wysoki.
Mimo, że energia była niesamowita ktoś zawsze musi zadbać o to, by ona nie opadła. MC to bardzo ważna osoba podczas każdego tanecznego contestu. O sprawny przebieg imprezy i dobrą atmosferę zadbał MC Kuba - Jakub Ciąpała.
Eliminacje, zarówno w kategorii Rap jak i Electronic odbyły się w formie 1,5 – godzinnego jamu. Dało to z pewnością tancerzom większy luz i swobodę. Bo przecież w tańcu najważniejsza jest dobra zabawa. Kolejnym etapem, dla osób, które przeszły dalej, były koła. Na ich podstawie jury musiało wyłonić po 16 osób z każdej kategorii – po 8 kobiet i 8 mężczyzn - które zmierzą się w walkach.
W kategorii Rap zwyciężyła Ewa CoJest, natomiast w Electronic Konrad No i Co. To oni zmierzyli się w Grande Finale.
źródło: facebook.com/pg/Kultura-Koła-813240428818100/photos
Super inicjatywa, mająca na celu zjednoczenie tancerzy stworzona przez Żurek i BeWu. Oby takich jak najwięcej!
Jak powiedziała Ewa Bielak, ostateczna zwyciężczyni Pasibrzucha, w swojej końcowej przemowie: „Niech nie przestaje wam się chcieć!”.